Po dłuższej przerwie w trakcie której miałem za sobą przeprowadzkę do większego lokum wracam na bloga z realizacją pewnego zamiaru, który miałem już w głowie od wielu lat. Postanowiłem zbudować sobie zimowy stół do gry.
Jako podstawy do stołu użyłem dwóch płyt styroduru o łącznych wymiarach +/- 48x48 cali. Z dodatkowych kawałków styroduru zrobiłem kilka górek, a następnie dokleiłem do tego kilka kawałków kory i kamyków.
Z kamyków uformowałem jeziorka, które następnie wypełniłem rozwodnionym wikolem.
W międzyczasie zacząłem przygotowywać trochę drzewek zrobionych z maty kokosowej.
Po wyschnięciu wikolu stół pokryłem mieszanką gładzi francuskiej i piasku, a następnie pomalowałem czarnym podkładem.
W tym czasie dotarła do mnie paczka materiałów modelarskich dostarczonych przez firmę Rebel. Mamy tu zestaw do robienia błota i śniegu, gruzowiska, oraz zimowe tufty i dekoracje. Są to produkty firmy Scale75, Mininatur oraz Juveela.
Zacząłem kolorować stół farbami z zestawu Scale75 Soilworks.
Następnie dodałem pigmenty i trochę roślinności ze zmielonej gąbki.
Zestaw do gruzowisk posłużył mi do zrobienia gruzowisk (sic!). Najpierw przykleiłem wikolem największe elementy, potem obsypałem je średnim gruzem, a na końcu dosypałem taki drobny na samych brzegach.
Po wyschnięciu zacząłem doklejać tufty i roślinność. Część z nich jest zielona, ale to nie problem - zostanie ona później odpowiednio zaśnieżona.
Przy sadzeniu koncentrowałem się raczej na okolicach górek i jeziorek, zostawiając otwarte przestrzenie na śnieg.
Skałkowe przeszkadzajki zostały obsiane drzewami i obsypane trocinami imitującymi leśne podłoże.
Zaczałem od pojedynczych placków topniejącego śniegu używając masy od Soilworks.
Następnie używając efektów puddles oraz mud i sypkiego śniegu z zestawu Scale75 dodałem więcej śnieżnych placków.
Aby dodać więcej puchowego śniegu nałożyłem trochę gładzi oraz sody zmieszanej z wikolem, które następnie pomalowałem na biało i wykończyłem śnieżnymi mieszankami z zestawu Scale75.
Na koniec prysnąłem białą farbą z aerografu na krawędziach każdej śnieżnej plamy, na drzewka, oraz na szczyty górek.
Do preparatu Puddles dodałem trochę śnieżnej mieszanki i wylałem do środka obu jeziorek.
Po wyschnięciu stół był już gotowy i mógł ugościć mój zimowy Wehrmacht.
Tak oto prezentuje się mój zimowy stół, który mam nadzieję posłuży mi nie tylko do grania w Bolt Action, ale po dołożeniu ruinek będzie też świetnym terenem do Frostgrave. Planuję na nim też zagrać w WFB moimi zimowymi undeadami.
Z mojej strony chciałbym podziękować firmie Rebel za pomoc w realizacji tego stołu.
Rebel - dystrybutor na Polskę firm: Army Painter, GamersGrass, Scale75, miniNatur oraz Juweela
Ładnie. Choć ja dodałbym jeszcze ze dwa bałwanki ukryte gdzieś w ruinach. ;)
OdpowiedzUsuńKawał stołu. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł i wykonanie (oraz bogata dokumentacja z budowy), ponadto bardzo mi się podoba koncepcja budowy blatu bezpośrednio z kawałów styroduru, z pominięciem ciężkich materiałów jak np. płyta wiórowa.
OdpowiedzUsuń