W końcu nadszedł ten dzień, kiedy pojawiły się konkretniejsze przecieki. Początkowo byłem nieco zawiedziony faktem, że nowy Quest będzie w czasach Age Of Sigmar, a nie Starego Świata. Klimat starego Warhammera Questa w znacznej mierze związany był właśnie z tamtym settingiem. Miałem obawy, że nowa gra będzie płaska i bez smaku. Wygląda jednak na to, że moje obawy były nie słuszne. Po obejrzeniu z bliska wszystkich assetów w pudle, zapoznaniu się z książkami i obejrzeniu wyprasek z ludkami stwierdzam bezapelacyjnie, że zapowiada się świetny tytuł. Nie mogę już doczekać się pierwszej rozgrywki, a tym czasem podzielę się z Wami zawartością pudła.
Pudełko prezentuje się godnie, choć chyba jest nieco mniejsze od starego Questa. Z resztą na porównanie dwóch gier poświęcę innego posta. Tutaj skupię się wyłącznie na zawartości Silver Tower.
Pudełko po otwarciu prezentuje nam takie skarby.
Pierwsza paczka to mieszanka podstawek 25mm i 32mm. W pudle luzem leży też kilka większych.
Tu mamy rewersy kart postaci.
A tu awersy.
Tak prezentują się karty lochów. Co ciekawe talia ta jest połączeniem event decka i dungeon decka ze starego Questa. Oprócz samej komnaty znajduję się tu też opis zdarzenia.
Rewers kart zdarzeń. Bardzo Tzeentchowy.
Karty umiejętności i skarbów.
Tu widzimy dołączone książki plus ulotkę zachęcającą do pobrania aplikacji Silver Tower na telefon.
Pierwsza książka, to książka z zasadami gry.
Jak widać w grze występuje kilka rodzajów znaczników, na szczęście nie ma ich tak wiele aby zdominowały stół. Nie lubię gier, które składają się z tony papierków a ich setup trwa 4 godziny.
Stylistyka grafiki prosto z książek do AoS.
Potworki w nowym Queście mają statystyki nieco zbliżone do AoS. Co ciekawe, każdy rodzaj przeciwnika ma własną tabelę "sztucznej inteligencji".
Poszczególne zdarzenia w grze zawierają odnośniki do odpowiednich pozycji w książce z Przygodami. Przypomina to nieco grę paragrafową.
Tu mamy karty czterech dodatkowych postaci. Niestety znajdują się w książce i trzeba je kserować.
W książce są też statystyki dla czterech opcjonalnych potworów z menażerii Tzeentcha. O ile posiadamy je w swojej kolekcji figurek.
Kolejna broszura to instrukcja składania figurek. Są na najlepszym możliwym poziomie wykonania. Malifaux ma jeszcze sporą drogę do pokonania. Cała reszta konkurencji odpada w przedbiegach. Same ludki są w większości 1-4 częściowe i składanie ich jest dużo mniej skomplikowane niż standardowych ludków GW.
Kolejne ilustracje przedstawiają tekturowe ramki w których znajdują się komnaty i znaczniki. Ich poziom wykonania jest bardzo wysoki. Ta sama klasa co Space Hulk lub Betrayal at Calth. Same komnaty na zdjęciach wyglądają nieco cukierkowo i bez wyrazu. Jednakże w bliższym kontakcie ukazują sporo charakteru oraz smaczków. Do tej pory wydawało mi się, że to będzie najsłabszy punkt tego zestawu, ale całkowicie zmieniłem swoje zdanie pod wpływem badania organoleptycznego :-)
Sterta komnat po wyciśnięciu z ramek.
Wypraski z figurkami wyglądają następująco. Więcej o nich napiszę jak już je skleję.
Wkrótce pojawią się kolejne posty, w których będę porównywał nowe pudło ze starym, oraz przedstawię ludki po sklejeniu.
Post na czasie:D Wygląda to rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńCieszy oko, nie powiem :)
UsuńTo ja zaraz do ciebie wpadnę :P
OdpowiedzUsuńZapraszam jak skleje ludki :)
UsuńA ja swojego Questa odbieram dopiero jutro =( obecnie siedze w rowie 30km od Częstochowy i czekam na lawete =)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze przygoda zakończyła sie mniejszym lub większym happy endem.
UsuńMialem z Żoną 4,5 godziny opalania sie na łące i trochę przymusowy wcześniejszy powrót do Warszawy, ale dzięki temu odebralem Questa o 21:00 =)
UsuńBrakuje mi tylko mebli i drzwi
OdpowiedzUsuńBrak drzwi to pewien minus. Meble juz przy okazji warhammera questa zostały zdegradowane do żetonów. Pytanie jakiego rodzaju meble mogłyby występować w labiryncie tzeentcha? :)
UsuńMiałem kupić, nie kupiłem, teraz bardzo żałuję, ale nadrobię zaległości. :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńZastanawiam sie, ile czasu zejdzie mi na pomalowanie tego całego dobrobytu :P Przy moim standardowym blogowym tempie wyszedłby okrągły rok ;) Entuzjazm cieszy :)
OdpowiedzUsuńOkrągły rok to ponad 20 razy szybciej niż mi starego questa :D
UsuńZawartość pudła jest imponująca. Na pewno jest warte swojej ceny, gdyby to był tylko klasyczny Quest, a nie AoSowy... ;)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam. Jeszcze przyjdzie czas, ze i Skavenblight pokocha sigmarinesow ;) ;) Poza tym, jest tu sporo bardzo starego warhammera, na przykład 3 edycyjne Tzangory.
UsuńJa czekam na swój egzemplarz, choć nie ukrywam że kupiłem głównie ze względu ma modele kultystów Tzeentcha.
OdpowiedzUsuńKultysci są świetni, ale moje serce podbiły ptasie beastmany rodem z 1 edycji WFB.
UsuńJakość wykonania powala. Nie mogę się doczekać swojej pierwszej rozgrywki.
OdpowiedzUsuńKoniecznie wrzuć przebieg na bloga! I wrażenia z gry.
UsuńByłem pewny, że zakupisz i sięn ie zawiodłem. Wygląda to bardzo smakowicie. Figurki beastmenów są fantastyczne, dodatkowo ten niesamowity (nie-choasowy!) barbarzyńca - coś czego mi od dawna brakowało w Warhammerze (od pewnego czasu to było domyślnie barbarzyńca=marauder-chaos)
OdpowiedzUsuńBarbarzyńca jest chaosowy :-)
UsuńPorządny unboxing. Brakowało w necie takiego.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobał :-)
Usuń