No i stało się. Przyszedł moment na pomalowanie ludka za pomocą aero. No może nie w całości, sporo rzeczy trzeba było domalować pędzelkiem. Technika to mniej więcej ta droga, którą podąża Giraldez, czyli podstawowe oświetleniu modelu za pomocą aero plus highlighty i detale z pędzla. Rzecz jasna daleko mi do mistrza i prawdopodobnie nigdy nawet nie zbliżę się do niego, tym nie mniej jest całkiem zadowolony z efektu.
Lekcja z pierwszej przygody z aero jest taka, że efekt końcowy wychodzi bardzo subtelnie nawet jeżeli używane są mocno kontrastujące kolory. Na przyszłość będę musiał zastosować jeszcze ciemniejsze cienie i jaśniejsze highlighty.
Fajnie wychodzi tym aerografem. Widać różnicę, choć mnie tam mocniejsze kontrasty z samego pędzla też pasują. Nigdy jeszcze nie używałam aero do figurek, poza podkładowaniem, ale trochę mnie to kusi...
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam spróbować, choć wymaga to trochę nowych umiejętności.
UsuńKontrast widoczny ale rozumiem, że chciałbyś by był bardziej wyrazisty :) To może następnym razem jako cień zostaw czarny podkład w sprayu i tylko pryskaj od góry błękitem ?
OdpowiedzUsuńTak, mniej więcej o coś takiego chodzi. Generalnie to mam problem z tym, że ludki wychodzą mi jaśniejsze niż zamierzam, ale to już kwestia eksperymentów i wprawy.
UsuńKurczę, model naprawdę niesamowity! Piękne malowanie, ale i sama rzeźba git!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńNo kurcze jest super :) Ja się cały czas też przymierzam i jak widzę taki aero za 130 zł też daje radę :) Gdzie kupileś?
OdpowiedzUsuńDaje radę - przynajmniej jak dla mnie. Kupiłem na alledrogo w najtańszej możliwej ofercie.
Usuń