W ramach przerwy od malowania high elfów (postanowiłem w końcu pomalować elfią część Island Of Blood) pomalowałem sztandar orków. A jako że głupio tak sam sztandar, to machnąłem od razu cały pierwszy szereg z command groupem :-)
Na marginesie dodam, że oddział orkowych boyzów kupiłem dokładnie w styczniu... 2007 roku, czyli że siedem lat czekali na to żebym się nad nimi zlitował :-)
Świetny oldskulowy sztandar. To freehand?
OdpowiedzUsuńTak, napociłem się przy nim ponad pół godziny. Dzięki za słowa uznania :-)
OdpowiedzUsuńtylko pol godziny :O co za koleś - wyszło bardzo fajnie- Szacun.
OdpowiedzUsuńPol godziny to krotko. Doskonale wyglada.
OdpowiedzUsuńSztandar czekał 7 lat abyś go pomalować w pół godziny ? No mogłeś mu już poświęcić więcej czasu ;) Słowem, nie tylko freehand wygląda super ale również cieniowanie sztandaru wygląda realistycznie.
OdpowiedzUsuńPiękny ten sztandar!
OdpowiedzUsuń