Jako, że pojawiły się u mnie tyranidy, trzeba było pomyśleć o jakiś elementach terenów świadczących o inwazji roju. No to sobie wydrukowałem takie dwie macki na filamencie. Pach, pach, szybkie malowanko i wyszło jako tako, czyli tak jak lubię. Można będzie niedługo odgrywać scenariusze nawiązujące do starć kapitana Titusa z gry Space Marine 2.
Jako tako i do przodu :D Fajne!
OdpowiedzUsuńMacki robią klimat. Słusznych rozmiarów przeszkadzajki z nich są.
OdpowiedzUsuń